wtorek, 1 listopada 2011

Odkrycie na ksiezycu

W ostatnim wydaniu dwumiesięcznika NEXUS nr5 (79) na str.49 zaczyna się artykuł: Projekt Chani – przekazy z innej rzeczywistości, który zwrócił moja uwagę, a którego fragment zamieszczam poniżej:

„A teraz niektóre z pytań zadanych przez Byt:

okej, najpierw zadam pytanie, jaki jest cel waszego księżyca?
księżyc w mojej linii czasu już dawno upadł i życie stało się lepsze bez księżyca
dlaczego wciąż macie księżyc?
do czego służy wasz księżyc wasz księżyc nie jest naturalnym ciałem niebieskim
księżyc jest ustawiony tam przez inne istoty, by kontrolować nastroje ziemi
bez księżyca przychodzi wielki spokój dla ludzi żadnych wielkich sztormów więcej, tylko małe sztormy
bez księżyca pokój między ludźmi
nestorzy mówią, że stara rasa pochwyciła księżyc w przestrzeni i ustawiła go obok ziemi
nestorzy mówią, że księżyc wymusza pracę, tak jak maszyna kontroluje czas
księżyc kontroluje również nastroje istot na planecie w tej linii czasu

(...)
Dalsza „pomoc” polegała na opisaniu przez Byt bezpośredniego i „zaplanowanego” wpływu Księżyca na percepcję czasu przez człowieka. Ponieważ świat Bytu nie posiadał księżyca w swoim równoległym/czasowym wszechświecie (zniszczyli go lub „zabili”), podawanie roku było niemożliwe i sprowadziło ich obliczenia naszego czasu bardziej do „prawdopodobieństwa” niż „możliwości”. Byt wyjaśnił, że jego nestorzy początkowo obliczyli nasze daty, używając dwudziestoośmio dniowego i trzynastomiesięcznego matematycznego modelu, lecz mimo to nie mogli ustalić właściwego miesiąca i początkowej daty odpowiadającej naszej linii ziemskiego czasu. Upływ czasu i nasza świadomość są kontrolowane przez nasz Księżyc.
Księżyc ma wpływ na ciało, umysł i ducha każdego żywego organizmu na naszej planecie. Z tego właśnie powodu nestorzy Bytu zniszczyli swój księżyc. Chcieli pozbyć się jego wpływu. Pozbyli się go za poradą istot wewnątrz planetarnych. Po pozbyciu się księżyca nastąpiło pięć zauważalnych zmian:

1.Najbardziej widoczne zmiany zaszły w nastroju i temperamencie żyjących tam istot/cywilizacji. Bez księżyca wszyscy stali się spokojniejsi i bardziej pokojowo nastawieni. Niepokój i emocjonalne lęki powodowały dramatyczny upadek mieszkańców a nawet zwierząt. Wszystkie żywe istoty były pod jego wpływem.
2.Nastąpiła zmiana pogody i klimatu. Oceany uspokoiły się. Potężne huragany i wyładowania elektryczne stały się rzadkością. Klimat na całej planecie uległ zrównoważeniu – skrajnie niskie i wysokie temperatury odeszły w przeszłość.
3.Opracowano i rozszerzono spektrum barw. Mogli widzieć i rozróżniać nowe kolory w sposób wcześniej nie do pomyślenia.
4.Większość społeczeństw zdała sobie sprawę z posiadania zdolności telepatycznego porozumiewania się, szczególnie między rodzicami i dziećmi oraz między rodzeństwem. Dzieci urodzone po „pozbyciu się” księżyca mogły porozumiewać się z istotami z wewnętrznego poziomu bez potrzeby jakiegokolwiek treningu, bez wskazówek nestorów bądź stosowania specjalnych przyrządów.
5.Doszło do zasadniczych zmian w ich układzie oddechowym. Ich krew i chemizm oddechu zmieniły się, a właściwie zaadoptowały się. Dzieci urodzone po pozbyciu się księżyca były zdolne do wstrzymywania oddechu pod wodą przez wiele godzin bez potrzeby wynurzenia się."

 Obrazek
Ken Johnston nauczył się latać odrzutowcem w czasach kiedy był żołnierzem US Marine Corps w latach 60-tych. Latanie szło mu tak dobrze, że został on później jednym z 5 pilotów, których oddelegowano do pracy z astronautami w Houston, uczestniczącymi w programie Apollo. Pomagał astronautom opanować lot modułem księżycowym. Był nawet dyrektorem testów modułu TS5, na którym ćwiczyli wszyscy astronauci, lądujący później na Księżycu. Od 1969 roku Ken Johnston kontrolował także wszystkie dane – włączając w to fotograficzne informacje – jakie astronauci wysyłali na Ziemię podczas lotów na Księżyc. Obecnie jest on emerytem i nie jest związany z NASA, co pozwala mu mówić o rzeczach, o których nie wolno było mu wspominać wcześniej.
Obrazek
Po nieudanej misji Apollo 13, przez ręce Kena Johnstona przechodził cały materiał fotograficzny jaki zarejestrowano podczas kolejnych księżycowych wypraw. Johnston katalogował przesłane materiały i segregował je w taki sposób, aby były łatwe do odnalezienia podczas analizy naukowej danego obszaru Księżyca. Każde zdjęcie powierzchni Księżyca jest fascynujące i Johnston często przyglądał im się długo, zaspokajając własną ciekawość.

Podczas lotu kosmicznego Apollo, przez ręce Johnstona przechodził zapis filmowy na żywo tego, co obserwowali astronauci. Jedne z najbardziej interesujących zdjęć pochodziły z orbitera Apollo 14, który w oczekiwaniu na moduł lądujący, krążył dookoła Księżyca na wysokości nie większej niż 80 km od jego powierzchni, i filmował powierzchnię Srebrnego Globu. Taka wysokość gwarantowała doskonały widok wszystkiego co znajdowało się na powierzchni Księżyca. Do filmowania użyto wówczas 16 mm kamery sekwencyjnej, zapisującej obraz podzielony na poszczególne stop klatki. Kamer takich używano w armii amerykańskiej na bombowcach, gdzie fotografowała ona moment uderzenia bomb w wyznaczony cel. Kamera tworząc film fotografowała każdą klatkę z osobna przez co dokładność takich zdjęć była ogromna. Znalazła więc pożyteczne zastosowanie podczas wyprawy na Księżyc. Szczególnie interesująca była ciemna strona Księżyca, której nie można dojrzeć z Ziemi. Jedyne znane wówczas fotografie niewidocznej części Księżyca dokonała satelita Clementine, ale zdjęcia jakie zrobiła ze swojego pokładu nigdy nie zostały opublikowane.
Obrazek
Zdjęcia z orbitera Apollo 14 zostały wydobyte mniej więcej już po pierwszym tygodniu kwarantanny statku kosmicznego (każdy pojazd kosmiczny przechodził kwarantannę ze względu na możliwość przywleczenia na Ziemię obcych bakterii). O film poprosił niejaki dr Page, który musiał mieć specjalne uprawnienia aby dotrzeć do objętego klauzulą „ściśle tajne” laboratorium fotograficznego. Page’owi towarzyszyło 7 nieznanych Johnstonowi naukowców i wszyscy razem obejrzeli film, na którym można było obejrzeć powierzchnię ciemnej strony Księżyca.
Obrazek
Szczególne zainteresowanie oglądających wzbudził pokryty w połowie cieniem krater Ciołkowskiego. Krater ten należy do średnich rozmiarów (185 km średnicy) a w jego cieniu można było dostrzec przestrzeń, na której stało 5 przezroczystych kopuł, z których wydobywało się światło i coś co przypominało smużkę pary. Para wskazywała na działanie wentylatora, który stał w centralnej części przestrzeni jaką zajmowały kopuły. Już na pierwszy rzut oka wszystko wskazywało na wyrafinowaną i zaawansowaną technologicznie konstrukcję. W tym momencie dr Page nakazał zatrzymanie projekcji i cofnięcie filmu. Moment w którym widać było przezroczyste kopuły oglądano wielokrotnie. Dzięki temu, że zdjęcia nakręcono kamerą sekwencyjną można było dokonywać zbliżeń i oddaleń obiektów. „I co o tym myślicie chłopaki? Jest prawdziwe? Co?” w ten sposób zwrócił się Page do ludzi których przyprowadził na projekcję. Odpowiedział mu gromki, nerwowy śmiech.


Ten sam film miał być pokazany następnego dnia innej grupie naukowców. Kiedy następnego dnia o świcie Johnston pojawił się w laboratorium, spotkał tam grupę ludzi w białych fartuchach retuszujących negatyw filmu. Najpierw dokonywali oni powiększeń poszczególnych klatek, zamalowywali na nich niektóre elementy i przetwarzali takie klatki później na główną kopię zapisu dokumentalnego lotu na Księżyc. Johnston naturalnie zapytał ich co tutaj robią na co roześmiany technik odpowiedział, że są zawodowymi striptizerami (gra słów oznaczająca rozbieranie się, ale także zdzieranie czegoś niepotrzebnego), na co jego zażenowana porównaniem koleżanka dodała, że malują horyzont Księżyca na zdjęciach, żeby odblask gwiazd nie mylił się z tym co jest na jego powierzchni. Johnston nie wiedział wtedy, że takiej obróbce poddano film, który pokazywał dzień wcześniej, ale wszystko stało się jasne, kiedy na ekranie pojawiły się zdjęcia krateru Ciołkowskiego i nie było w nim szklanych kopuł.

Zdumiony tym Johnston wyjął film ze szpuli i zaczął uważnie egzaminować taśmę w poszukiwaniu cięć sklejeń i zamalowań. Film był w jednej całości bez śladów dodatkowej obróbki co oznaczało, że w ciągu 24 godzin został wyretuszowany i sfilmowany na nowej kopii. Jakiś czas później Johnston zupełnym przypadkiem natknął się w budynku NASA na dr Page’a. Zapytał go wtedy co się stało ze szklanymi kopułami na Księżycu? Na co dr Page z kamienną twarzą odpowiedział, że nigdy ich tam nie było. Ken Johnston długo nie mógł wyjść z osłupienia.

W NASA zawsze panowała szczegółowa kontrola używanych tam materiałów i mediów. Nie można było zabrać ze sobą żadnej notatki, zdjęcia czy instrukcji obsługi. Po zakończeniu programu Apollo na teren budynku, gdzie pracowano nad projektem, wkroczył specjalny oddział FBI, który zabezpieczył całą dokumentację i zabrał w nieznanym kierunku.



 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz